Scenariusz do lubelskiej legendy "Czarcia łapa" w formie teatrzyku kamishibai opracowali uczniowie klasy 5B pod opieką pani Iwony Kozak. Praca to efekt projektu edukacyjnego realizowanego przez nauczyciela polonistę w klasach piątych, w którym głównym zadaniem było opracować tekst legendy według zasad kamishibai oraz ilustracje do tekstu. Dla uczniów to nowa metoda pracy z tekstem i nowy sposób tworzenia opowieści i książki. Z metodą uczniowie zapoznali się w trakcie zdalnej nauki i we współpracy ze szkolną biblioteką. W ramach wsparcia edukacyjnego nauczyciele bibliotekarze przygotowali ciekawe informacje o kamishibai i zachęcali do tworzenia własnych teatrzyków kamishibai. Przy realizacji projektu uczniowie uczyli się też współpracy, podziału zadań i systematyczności. Prace plastyczne są różnorodne w stylu, ale są ciekawe i pokazują charakter twórczy autorów. Efekty są bardzo zadowalające i już nie możemy się doczekać kiedy przedstawimy i poczytamy legendy lubelskie w szkole. Może starsi uczniowie-twórcy kamishibai poczytają młodszym?
Przedstawiamy prace poniżej, a niebawem zaproponujemy możliwość pobierania teatrzyku kamishibai "Czarcia łapa" do wykorzystywania w swoich domach i szkołach! Niech twórcze i ciekawe prace uczniów idą w świat dostarczając przyjemnych wrażeń i ucząc!
Tekst i lider zespołu: I.Szajewski
Autorzy ilustracji: P.Kalinka, P. Jones, O. Parzymies,
Wstęp:
Zapraszamy
do obejrzenia naszego teatrzyku kamishibai zatytułowanego: "Lubelska
Legenda o Czarciej Łapie"
1. Do
Trybunału Koronnego w Lublinie, gdzie znajdował się sąd najwyższy na całą
Małopolskę, wpłynął pozew ubogiej wdowy, której bogaty szlachcic bezprawnie
odebrał posiadłości i wszystkie wartościowe rzeczy, jakie miała.
2. Kobieta
wierzyła w sprawiedliwy wyrok lubelskiego sądu, mimo że mówiło się o
przekupstwie jego sędziów. Sąd grodzki wydał bowiem werdykt na jej niekorzyść.
Zatem to była jej ostatnia deska ratunku.
3. Szlachcic
jednak przekupił sędziów, którzy wydali niesprawiedliwy wyrok - niekorzystny
dla biednej wdowy.
5. Kobieta
zalana łzami zawołała tylko z rozpaczy:
- Diabły sprawiedliwszy by wyrok wydali!
6. Jej
krzyk był tak przenikliwy i donośny, że nawet czarty w piekle go usłyszały i o
północy zajechały karetą zaprzężoną w czarne konie pod lubelski trybunał.
7. Nocni,
rogaci goście, o oczach jak rozpalone węgielki, mieli kruczoczarne płaszcze,
spod których wystawały diabelskie ogony. Tak! Zjechał się DIABELSKI SĄD!!!
8. Ponownie
rozpatrzył on pozew biednej wdowy, tym razem na jej korzyść. Jeden z diabłów
podpisał sprawiedliwy werdykt swoją rozpaloną w ogniu piekielnym dłonią.
9. W
ten sposób na lipowym stole na zawsze pozostał znak diabelskiego sądu – CZARCIA
ŁAPA!
10. Chrystus
z krucyfiksu zawieszonego w sali sądowej, będąc świadkiem tamtych zdarzeń,
uronił łzę i odwrócił głowę. Nie mógł patrzeć na diabelski sąd sprawiedliwszy
od ludzkiego.
11. Lubelscy
sędziowie, do których szybko dotarły nocne wieści, nie odważyli się zmienić
diabelskiego werdyktu.
12. I
Ty, Drogi Widzu, przybądź na zamek do Muzeum Lubelskiego, sam zobacz znak sądu diabelskiego. O uczciwości w życiu swym pamiętaj i przestrogę naszą zapamiętaj:
SPRAWIEDLIWOŚĆ W ŻYCIU POPŁACA,
TO WARTOŚĆ, KTÓRA DO CZŁOWIEKA POWRACA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz